Uroczysko Mosty – Puszcza Bukowa
Uroczysko Mosty … trudno wymyślić lepszą nazwę dla tego miejsca. Mogę zagwarantować, że wyjdziesz stąd zauroczony. Miejsce jest piękne, dziwne i intrygujące. Jeszcze fajniej jest gdy znajdziesz się tutaj nieświadom tego, co zobaczysz.
100% satysfakcji!
Czytać, czy nie czytać?
… niestety czytając ten wpis, stracisz element zaskoczenia, ale satysfakcja z odwiedzin tego miejsca nadal będzie ogromna. Masz za to szansę zrobić niespodziankę rodzinie i znajomym. Eksploracja Uroczyska rozpali ich zmysły do czerwoności. Wszyscy będą się zastanawiać co tu było i po co. Będą snuć przypuszczenia, domysły, tworzyć legendy … Zaskoczenie tym co zobaczą jest pewne!
Z drugiej strony doszedłem do wniosku, że ułożę ten wpis tak, żeby nie odbierać ci przyjemności z odkrywania tajemnicy. Wyjaśnienie czym naprawdę było to miejsce umieszczę w jednym z akapitów poniżej, pod zdjęciami. Dodatkowo umieszczę przed nim wyraźne ostrzeżenie. Jeżeli nie chcesz poznać wcześniej wyjaśnienia, to nie czytaj fragmentu przed którym będzie ostrzeżenie 🙂
Wrócisz do niego później i sprawdzisz, czy udało ci się być blisko prawdziwego wyjaśnienia. Na razie jednak możesz spokojnie kontynuować czytanie.
Ja najpierw naczytałem się, a dopiero potem pojechałem. Muszę przyznać, że żaden opis nie oddał klimatu tego miejsca, mimo że autorzy naprawdę starali się. Wracałem tu już kilka razy i na pewno jeszcze nie raz będę wracał. Uroczysko Mosty przyciąga jak magnes i zachęca by poznawać kolejne tajemnice Puszczy Bukowej.
Czym jest Uroczysko Mosty?
… tu jeszcze niczego nie wyjaśniam, czytaj śmiało!
Spróbuj wyobrazić sobie, że idziesz przez piękny i stary las. Dookoła nie ma niczego, żadnej cywilizacji. Tylko las. Teren jest pofałdowany (i tu pojawia się pierwsze zaskoczenie). Jesteś przecież tuż obok Szczecina i powinno być płasko! Nie jest! Całość tworzy raczej bieszczadzki niż pomorski klimat. Od razu robi się ciekawie, a jeszcze nawet się nie zaczęło … przemierzasz więc las i nagle, w środku lasu widzisz przed sobą żelbetonowy wiadukt, a w zasadzie połowę (!!!) wiaduktu.
Myślisz sobie: po co komu wiadukt w środku lasu?
Natychmiast przechodzi na myśl stary dowcip, „suchar” o Wąchocku:
– Dlaczego w Wąchocku są aż cztery mosty?
– Bo dopiero za czwartym razem trafili na rzekę …
Wiadukt prowadzi znikąd donikąd. Nie ma żadnych śladów by kiedykolwiek do wiaduktu dochodziła jakaś droga, ani tory kolejowe, ani nic … Pod spodem też nie płynęła nigdy żadna rzeka … no wypisz, wymaluj jak z dowcipu o Wąchocku!
Robi się dziwnie.
A jeszcze dziwniej robi się, gdy kilkadziesiąt metrów dalej spotykasz kolejny most. W niczym nie pasujący do pierwszego. Zlokalizowany jeszcze bardzie bezsensownie i wybudowany tylko do połowy …. a potem widzisz kolejny most. Zupełnie inny niż dwa poprzednie i zupełnie tak samo bezsensownie ulokowany.
Każdego, ale to naprawdę każdego natychmiast wciąga spirala spekulacji i rozmyślań: co, po co, dlaczego … Ktoś rozpoczynał budowę mostu i go nie kończył, a potem rozpoczynał budowę kolejnego. Zaczyna się chodzenie od mostu do mostu, bardziej szczegółowe oglądanie, zaglądanie, odkrywanie zasłoniętych przez ściółkę leśną, niewidocznych na pierwszy rzut oka fundamentów, rozsianych dookoła mostów. Zauważasz, że cześć mostu jest żelbetonu, a cześć nie wiadomo po co z cegły. Że elementy tego samego mostu różnią się kształtami, nie zachowują symetrii … itp.
Nie chcę psuć ci zabawy. Odnajdziesz tu na pewno wiele dziwnych osobliwości, które tylko zrodzą dodatkowe pytania, zamiast dawać odpowiedzi.
Co tutaj naprawdę było?
UWAGA! Tutaj wyjaśniam tajemnicę Uroczyska Mosty. Jeżeli nie chcesz jej poznać przed zwiedzaniem, to nie czytaj tego akapitu. Do razu przejdź do następnego z informacjami jak dotrzeć do Uroczyska.
Teorii było dużo i przez wiele lat nie było pewności jakie było prawdziwe przeznaczenie tych konstrukcji. Nie ma sensu przytaczać tych, które okazały się nieprawdziwe (a kreatywności ludziom nie brakowało). Ostatecznie rzecz udało się wyjaśnić. Na terenie Uroczyska Mosty znajdował się tajny poligon szkoleniowy niemieckiej armii, na którym szkolono saperów.
Prowadzono tutaj szkolenia z metod wysadzania i niszczenia konstrukcji mostów różnych typów. Stąd kilka różnych kształtów i rozmiarów mostów, różne rodzaje i kształty elementów wsporczych nawet w jednym moście. To uzasadnia również budowę jednego mostu z różnych materiałów o odmiennych właściwościach konstrukcyjnych.
Most „Chudy” jest zupełnie absurdalny, bo w jednym rzędzie ma trzy nogi podpierające, a w drugim tylko jedną położną niesymetrycznie (widać to na zdjęciu powyżej).
Niemieccy saperzy byli kształceni bardzo wszechstronnie, tak by nic nie było w stanie ich zaskoczyć.
Na konstrukcjach wyraźnie widoczne są otwory przygotowane pod ładunki wybuchowe, a w niektórych miejscach nawet ślady po eksplozjach. Obok jednego z mostów („Chudego”) znajduje się żelbetonowy blok w formie sześcianu, na którym wyraźnie widoczne są ślady eksplozji, demonstrującej m.in. zachowanie się materiału zbrojonego grubymi stalowymi prętami.
Wszystko nadal jest w stanie niemal idealnym.
Poligon powstał mniej więcej w latach 30-stych XX wieku i funkcjonował niemal do końca II wojny światowej. Dotarłem do informacji, że po wojnie jeszcze przez jakiś czas z uroków poligonu korzystały również polskie wojska, ale co do tego nie mam 100% pewności.
Jak dotrzeć do Uroczyska Mosty?
Niedaleko Uroczyska Mosty (około 800m) znajduje się strzelnica wojskowa, która funkcjonuje do dzisiaj. Obok strzelnicy znajduje się parking, na którym najlepiej zostawić samochód. Nawigacja w samochodzie lub telefonie niezależnie od kierunku, z którego przyjedziesz poprowadzi cię przez ulicę Smoczą (z kostki brukowej), a następnie przez las drogą gruntową, aż do strzelnicy wojskowej.
Dystans z parkingu do mostów (około 800m) należy pokonać pieszo. Z parkingu do mostów prowadzą co prawda drogi gruntowe, po których teoretycznie można przejechać samochodem, ale nie rób tego! Bardzo proszę! Przejdź tych kilka kroków na nogach. Drogi są wąskie i nie są przystosowanie do takiego ruchu. Zbyt wiele aut zniszczy to piękne miejsce. Kilka minut spaceru lasem pozwoli ci się wbić w klimat Uroczyska.
Na miejscu znajdziesz trzy mosty. Wszystkie są blisko siebie. Znajdziesz je na pewno!
Lokalizację parkingu koło strzelnicy wojskowej, ścieżkę dojścia do mostów oraz lokalizację mostów przedstawia mapka poniżej.
Pod mapką znajdziesz współrzędne GPS najważniejszych punktów.
Przydatne współrzędne GPS
Niestety mosty nie mają żadnych nazw. Żeby łatwiej je było od siebie odróżnić nadałem im swoje nazwy. Łatwo je będzie po nich odróżnić, bo mają pewien związek z ich wyglądem.
Parking przy strzelnicy wojskowej, GPS:
53°20’43.0″N 14°36’21.9″E
53.345279, 14.606088 – kliknij i wyznacz trasę
Most „Gruby”, GPS:
53°20’29.9″N 14°35’56.2″E
53.341630, 14.598930 – kliknij i wyznacz trasę
Most „Garbaty, GPS:
53°20’26.5″N 14°35’57.7″E
53.340680, 14.599350 – kliknij i wyznacz trasę
Most „Chudy”, GPS:
53°20’24.9″N 14°36’03.9″E
53.340240, 14.601090 – kliknij i wyznacz trasę
Ważne dla mnie!
Wystaw artykułowi dobrą ocenę (5 gwiazdek mile widziane 😀 )!To nic nie kosztuje, a dla mnie jest bardzo ważne! Blog żyje z odwiedzin i dzięki temu ma szansę się rozwijać. ZRÓB TO proszę i ... z góry dziękuję!
Jeżeli lubisz moje przewodniki z pewnością przyda ci się stworzony przez mnie katalog przewodników - [klik]. Znajdziesz w nim gotowe pomysły na kolejne wyjazdy, opisy innych kierunków turystycznych oraz alfabetyczny spis przewodników podzielony na państwa, miasta, wyspy i regiony geograficzne.
Zamieszczam również link do profilu na Facebook-u - [klik]. Wejdź i naciśnij "Obserwuj", wtedy nie przegapisz nowych, inspirujących wpisów.
No chyba, że wolisz Instagram. Nie jestem demonem mediów społecznościowych, ale zawsze możesz liczyć na coś miłego dla oka na moim instagramowym profilu - [klik]. Profil chętnie przyjmie każdego obserwatora, który nakarmi go swoim polubieniem.
Czytam WSZYSTKIE komentarze (i to wiele razy). Pod każdym z nich mógłbym napisać, że strasznie dziękuję, bo jesteście naprawdę fantastyczni. Często wracam do komentarzy, ponieważ dodają mi motywacji i energii. Dla mnie jest to nieoceniona skarbnica dobrych emocji!
Dziękuję Wam za to tutaj (nie chce zaśmiecać komentarzy powtarzającymi się podziękowaniami). Wiedz, że zostawiając tu dobre słowo robisz dla mnie naprawdę dobrą robotę!
Tworzone przeze mnie treści udostępniam bezpłatnie z zachowaniem praw autorskich, a blog utrzymuje się z reklam i współpracy afiliacyjnej. W treści artykułów będą więc wyświetlane automatyczne reklamy, a niektóre linki są linkami afiliacyjnymi. Nie ma to żadnego wpływu na końcową cenę usługi lub produktu, ale za wyświetlenie reklam lub skorzystanie z niektórych linków mogę otrzymać prowizję. Polecam jedynie usługi i produkty, które uważam za dobre i pomocne. Od początku istnienia bloga nie opublikowałem żadnego artykułu sponsorowanego.
Niektórzy z czytelników, którym zawarte tu informacje bardzo pomogły, pytają mnie czasem jak można wesprzeć blog? Nie prowadzę zbiórek ani programów wsparcia (typu: patronite, zrzutka czy "kup kawę"). Najlepszym sposobem jest korzystanie z linków. Ciebie to nic nie kosztuje, a wsparcie dla bloga generuje się samo.
Pozdrawiam
Dziękuję za pomysł na kolejną rodzinną wycieczkę. Świetny artykuł.
Proszę! 🙂
TAK TO NIESAMOWITE MIEJSCE. BARDZO ŁADNIE PAN JE OPISAŁ. JA ZNALAZŁAM JE KIEDYŚ JAK ZABŁĄDZIŁAM W PUSZCZY (ZDAŻYŁO MI SIE TO WIELE RAZY) WĘDRUJĄC Z BUKOWEGO. NAWET CHCIAŁAM TAM PÓŹNIEJ ZABRAĆ ZNAJOMYCH ALE JUŻ NIE ZNALAZŁAM UROCZYSKA. DZIĘKUJĘ, ŻE PAN TO TAK DOBRZE OZNACZYŁ TZ. WSPÓŁRZĘDNE. W MAJÓWKĘ BEZ WZGLĘDU NA POGODĘ SIE TAM WYBIERZEMY. POZDRAWIAM
Miłego powrotu do mostów!
Pozdrawiam serdecznie!
Wszystko prawda! Miejsce zaskakuje. Trafiliśmy tam kiedyś przypadkiem i… wow…. co to? kto? skąd?.
A dodatkowo ileż tam konwalii na wiosnę….Pięknie.
Szkoda tylko, że idąc od strony Podjuch/tęczowego mostu trafia się na dzikie wysypiska. Nie pojmuję dlaczego ktoś zadaje sobie trud wywiezienia do lasu starych foteli czy opony, jeżeli można to wywieźć do ekoportu.
Pozdrawiam i czekam na kolejne opisy wypraw.
Dziękuję, za artykuły który fajnie opisuje ciekawe nie łatwo dostępne miejsca w Szczecinie.