Bieszczady – ciekawostki, których (chyba) nie znacie
Mówiąc Bieszczady mamy zwykle na myśli polski fragment tych gór, leżący na samym końcu południowo-wschodniego rogu Polski. Jednak Bieszczady to dwa pasma górskie, należące do łańcucha Karpat:
– Bieszczady Zachodnie – znajdują się częściowo na terenie Polski a częściowo na terenie Ukrainy
– Bieszczady Wschodnie – znajdują się w całości na terenie Ukrainy.
To niezwykle ciekawy zakątek Polski, nieco odludny, do niedawna nieco zapomniany i przez wiele lat niedoceniany. Obecnie Bieszczady przeżywają swój renesans, bijąc kolejne rekordy odwiedzin turystów.
Ciekawostki o Bieszczadach
Najstarsza na świecie kopalnia ropy naftowej
Pierwsze na świecie kopalnie ropy naftowej powstały w okolicy Bieszczad. Miało to miejsce w drugiej połowie XIX wieku. Najstarsza (pierwsza na świecie) kopalnia ropy naftowej powstała we wsi Bóbrka. Wybudowano ją w 1854 roku. Kopalnia działa do dzisiaj, a na jej terenie znajduje się obecnie Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego im. Ignacego Łukasiewicza.
W okolicy Bieszczad w latach 1854-1880 wydrążono ręcznie ponad 60 szybów naftowych.
Najstarszą kopalnię w Bóbrce najlepiej odwiedzić po drodze z lub w Bieszczady, ponieważ znajduje się niedaleko Krosna. Szczegółowe współrzędne GPS kopalni zamieszczam poniżej.
Bilety do muzeum można kupić on-line na stronie muzeum.
Kopalnia w Bóbrce i Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego, współrzędne GPS:
49°36’58.3″N 21°42’38.4″E
49.616191, 21.710673 – kliknij i wyznacz trasę
Drugie na świecie stado żubrów
W Bieszczadach żyje druga co do wielkości na świecie populacja żubrów. W roku 2020 doliczono się 668 sztuk. To aż o 117 (!!!) więcej niż w poprzednim roku. Co ciekawe jeszcze do roku 1963 w Bieszczadach nie było żadnego żubra i nie na żadnych twardych dowodów by kiedykolwiek tu żyły. Sprowadzono je tu w roku 1963 i dowożono następne osobniki w latach kolejnych. Pochodziły z hodowli, ponieważ w XX wieku wyginęły wszystkie wolno żyjące stada. Pozostały jedynie 54 osobniki, które stały się jedyną szansą na uratowanie gatunku. Bieszczady zostały wybrane jako jeden z kilku terenów naturalnie sprzyjających planom ratowania gatunku.
Najciemniejsze miejsce w Europie
Bieszczady to jeden z nielicznych w Europie obszarów o najmniejszym zanieczyszczeniu światłem sztucznym. Dzięki temu doskonale nadaje się do prowadzenia obserwacji astronomicznych. Stalo się to za sprawą inicjatywy utworzenia Parku Gwiezdnego Nieba, czyli ogromnego obszaru, na którym świadomie wyeliminowane zostały zbędne źródła sztucznego światła. Jeszcze kilka lat temu w Europie nie było żadnego miejsca, które spełniało by wymagania obszaru wolnego od zanieczyszczenia sztucznym światłem. Obecnie jest ich tylko kilka, w tym jeden w Polsce.
Gołym okiem można zobaczyć tutaj ponad 7000 gwiazd. Dla porównania na wsi gdzie świeci tylko kilka lamp zobaczysz mniej więcej 2500 gwiazd. W mieście zobaczysz już tylko kilkaset obiektów, a w dużymi mieście ich ilość spada do 200.
Wielkie cmentarzysko I wojny światowej
Przez Bieszczady przebiegał ogromny fragment frontu I wojny światowej. To tutaj rozgrywało się wiele walk między armią cesarstwa austro-węgierskiego, a wojskami rosyjskimi, których ślady w formie okopów i umocnień można znaleźć do dzisiaj m.in. na zboczach Tarnicy czy Halicza. Losy bitew zmieniały się wielokrotnie, więc front przetaczał się przez te tereny kilka razy: raz w jedną, a raz w drugą stronę. Żołnierze ginęli z rożnych powodów, nie tylko od obrażeń od wroga. Częstą przyczyną śmierci było wychłodzenie w czasie siarczystych, zimowych mrozów oraz choroby. Z kolei miejscowa ludność cierpiała głód, ze względu na to, że walczące na froncie armie pozbawiały ich zapasów, czy wręcz resztek żywności. Często przytaczanym przykładem ilustrującym głębię panującej wtedy biedy jest niszczenie (zrywanie i cięcie) przez żołnierzy strzechy pokrywającej dachy domów na paszę dla koni. Podobno w porze wiosny, gdy roślinność nie jest jeszcze zbyt bujna na niektórych obszarach można jeszcze znaleźć żołnierskie metalowe manierki, górskie raki, saperki, fragmenty pocisków …
Szacuje się, że na terenie Bieszczad w czasie I wojny światowej zginęło od 100 do 150 tysięcy ludzi. Na ich mogiły można natknąć się przy zapomnianych, zarośniętych lasem cmentarzach, które znajdowały się przy wysiedlonych i zniszczonych w latach czterdziestych wioskach. Jedno z takich miejsc znajdziesz przy szlaku na Halicz.
Hodowla koni, które biegają na wolności
Konie w Bieszczadach wypasają się wolno. Bez barierek, bez ograniczeń. Tak przynajmniej mają konie, które możesz spotkać w okolicy Wołosatego, gdzie Bieszczadzki Park Narodowy prowadzi Zachowawczą Hodowlę Kona Huculskiego.
Nie zdziw się zatem, gdy swobodnie hasający koń przetnie ci drogę. Nie ma jednak powodów do obaw! „Hucuły” to wyjątkowo łagodne i przyjazne koniki, chętnie wykorzystywane np. do wożenia dzieci.
Początek granic i słupek graniczny numer 1 dla trzech państw
Krzemieniec (1221 m n.p.m.) to szczyt w Bieszczadach, na którym stykają się granice trzech Państw: Polski, Słowacji i Ukrainy. Stojący tam słupek graniczny opatrzony jest numerem „1” i jest to numer jeden dla każdego z tych trzech Państw! Ustawiono tu granitowy obelisk z godłami trzech państw oraz nazwami szczytu w trzech językach. Ukraina umieściła w tym miejscu „kapsułę czasu”. Przy polskim słupku granicznym nr 2 znajduje się najwyższy punkt Krzemieńca, a Słowacki słupek nr 2 to jednocześnie najbardziej wysunięty na wschód punkt Słowacji
Jedyny obszar wystąpowania trzech największych drapieżnych ssaków
Bieszczady to jedyny w Polsce obszar gdzie żyją trzy największe europejskie ssaki drapieżne: niedźwiedź brunatny, wilk i ryś. Można by pomyśleć, że te Bieszczady to bardzo drapieżne miejsce, tym bardziej że gdzieniegdzie można natkać się na znaki drogowe i znaki ostrzegawcze: UWAGA! Niedźwiedzie albo UWAGA! Rysie! … ale większość z mieszkańców, którzy mieszkają i wałęsają się po Bieszczadach od kilkudziesięciu lat nigdy nie spotkali żadnego z nich. Niedźwiedzie, rysie ani nawet wilki raczej nie szukają okazji do spotkania z człowiekiem. Zapewne częściej (to w zasadzie pewne) widzą i słyszą nas, niż my ich i zwykle wtedy idą swoją drogą, w zupełnie inną stronę. Człowiek nie jest raczej ulubieńcem zwierząt.
Podział wód Morza Bałtyckiego i Morza Czarnego
Co wspólnego mają Bieszczady z Morzem Bałtyckim i Morzem Czarnym? W Bieszczadach występuje tzw. wododział mórz. Jest to charakterystyczna linia podziału, wzdłuż której przebiega granica wód spływających do jednego dwóch mórz. Większa część wód biorących swe źródło w tej części gór spływa do Morza Bałtyckiego, ale są też takie, które kończą swój bieg w Morzu Czarnym. Są to:
– Strwiąż, który bierze początek w Ustrzykach Dolnych
– Maszanka, która płynie przez Michniowiec.
Jeżeli więc chcecie wysłać list w butelce komuś, kto mieszka nad Morzem Czarnym, to musicie „nadać je” w tych strumieniach.
Najdalszy południowy punkt Polski
W Bieszczadach leży najdalej wysunięty na południe kraniec Polski, a jednocześnie szczyt: Opołonek (1028 m n.p.m.). Niestety nie prowadzi do niego żaden regularny szlak i jest niedostępny dla turystów.
Największy wąż w Europie
Wąż Eskulapa to największy w Europie Środkowej i oczywiście w Polsce wąż. Jego długość może przekraczać 2 m. Najdłuższy znany osobnik miał 2,25m długości, a najdłuższy odłowiony w Polsce (w Bieszczadach) miał 1,61 m. Waż Eskulapa jest wężem jajorodnym, a samica składa średnio 5 do 12 jaj. Na złożenie jaj wybiera miejsca bardzo cieple i wilgotne: spróchniałe drzewa, sterty trocin, gnijące liście. Wąż Eskulapa nie jest jadowity. Zdobycz (myszy, pisklęta, małe ptaki, jaszczurki) łapie paszczą, następie owija własnym ciałem, dusi i połyka w całości.
Jaskinie w Bieszczadach
W Bieszczadach znajduje się 15 jaskiń, ale większość z nich raczej nie ma imponujących rozmiarów. Wśród tych, które można znaleźć w oficjalnym spisie większość nie przekracza kilku metrów, a są też takie, które mają … zaledwie 2m !!! Toż to zwykła dziura w ziemi rozmiaru niezbyt obszernego kompostownika 🙂 Mimo że taka mała, to jaskinia ma nawet swoją nazwę: Schron Włóczęgów … i kto wie? Pewnie coś na rzeczy jest!
Żeby jednak nie było, że deprecjonuję Bieszczadzkie jaskinie, to jest też taka, która ma 60m długości: Jaskinia Dolna w Nasicznem.
Ciekawa rzecz miała miejsce w marcu 2003 roku. Kilkanaście metrów od szczytu Tarnicy, tuż przy prowadzącym na szczyt żółtym szlaku samoistnie ujawniła się 2,5 metrowej głębokości dziura. Okazała się być wejściem do 16 metrowej jaskini, o której istnieniu wcześniej nie wiedział nikt. Jaskinia została przebadana i opisana przez speleologów, a następnie ze względu na niebezpieczeństwo, jakie mogła stanowić dla ciekawskich turystów w 2008 roku wejście do niej zostało zasypane.
Zakaz wstępu psom do Bieszczadzkiego Parku Narodowego
Czy na szlak w Bieszczadach można iść z psem? Nie, nie można!
Oficjalny powód takiego stanu rzeczy jest taki, odchody psów mogą być przyczyną rozprzestrzeniania się groźnych chorób.
Mogę sobie jednak wyobrazić kłopotliwą sytuację, gdy na stromym bieszczadzkim szlaku piesek przestraszy kogoś lub nieopatrznie wbiegnie komuś pod nogi. Albo nawet będąc na smyczy postanowi przywitać się nagle z innym separującym akurat szlakiem pieskiem, a człowiek zaplącze się w smycz … i ciężki wypadek gotowy.
Mówiąc krótko: Bieszczadzki Park Narodowy zabrania wprowadzania psów.
Rekord frekwencji w Bieszczadach i 140 km szlaków
W Bieszczadach jest łącznie 140 km oznakowanych szlaków turystycznych. W lipcu 2020 roku padł rekord frekwencji. Bieszczady odwiedziło blisko 168 tyś. osób. To o 45% więcje niż rok wcześniej.
Tarnica – najpopularniejszy cel wypraw w Bieszczadach
Tarnica jest najpopularniejszym celem wypraw w Bieszczadach. Jak wynika z danych z rekordowego pod względem ilości turytów lipca 2020, na Tarnicę weszło 46 tyś. turystów. Oznacza to, że każdego dnia prawie 30% wszystkich turystów spacerujących po całym Bieszczadzkim Parku Narodowym wchodzi na Tarnicę!
Ważne dla mnie!
Wystaw artykułowi dobrą ocenę (5 gwiazdek mile widziane 😀 )!To nic nie kosztuje, a dla mnie jest bardzo ważne! Blog żyje z odwiedzin i dzięki temu ma szansę się rozwijać. ZRÓB TO proszę i ... z góry dziękuję!
Jeżeli lubisz moje przewodniki z pewnością przyda ci się stworzony przez mnie katalog przewodników - [klik]. Znajdziesz w nim gotowe pomysły na kolejne wyjazdy, opisy innych kierunków turystycznych oraz alfabetyczny spis przewodników podzielony na państwa, miasta, wyspy i regiony geograficzne.
Zamieszczam również link do profilu na Facebook-u - [klik]. Wejdź i naciśnij "Obserwuj", wtedy nie przegapisz nowych, inspirujących wpisów.
No chyba, że wolisz Instagram. Nie jestem demonem mediów społecznościowych, ale zawsze możesz liczyć na coś miłego dla oka na moim instagramowym profilu - [klik]. Profil chętnie przyjmie każdego obserwatora, który nakarmi go swoim polubieniem.
Czytam WSZYSTKIE komentarze (i to wiele razy). Pod każdym z nich mógłbym napisać, że strasznie dziękuję, bo jesteście naprawdę fantastyczni. Często wracam do komentarzy, ponieważ dodają mi motywacji i energii. Dla mnie jest to nieoceniona skarbnica dobrych emocji!
Dziękuję Wam za to tutaj (nie chce zaśmiecać komentarzy powtarzającymi się podziękowaniami). Wiedz, że zostawiając tu dobre słowo robisz dla mnie naprawdę dobrą robotę!
Tworzone przeze mnie treści udostępniam bezpłatnie z zachowaniem praw autorskich, a blog utrzymuje się z reklam i współpracy afiliacyjnej. W treści artykułów będą więc wyświetlane automatyczne reklamy, a niektóre linki są linkami afiliacyjnymi. Nie ma to żadnego wpływu na końcową cenę usługi lub produktu, ale za wyświetlenie reklam lub skorzystanie z niektórych linków mogę otrzymać prowizję. Polecam jedynie usługi i produkty, które uważam za dobre i pomocne. Od początku istnienia bloga nie opublikowałem żadnego artykułu sponsorowanego.
Niektórzy z czytelników, którym zawarte tu informacje bardzo pomogły, pytają mnie czasem jak można wesprzeć blog? Nie prowadzę zbiórek ani programów wsparcia (typu: patronite, zrzutka czy "kup kawę"). Najlepszym sposobem jest korzystanie z linków. Ciebie to nic nie kosztuje, a wsparcie dla bloga generuje się samo.
Pozdrawiam
Z tą Bóbrką i wydobyciem ropy to autor strzelił babola mocnego – ta Bóbrka gdzie obecnie jest Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego im. Ignacego Łukasiewicza a jej okolice usiane były szybami naftowymi nie jest w Bieszczadach tylko w kotlinie Jasielsko – Krośnieńskiej – z Bóbrki do Ustrzyk Górnych jest 120km !
https://pl.wikipedia.org/wiki/B%C3%B3brka_(powiat_kro%C5%9Bnie%C5%84ski)
natomiast w powiecie leskim nad Soliną jest też wieś o nazwie Bóbrka, ale z ropą naftową to ona nie ma nic wspólnego:
https://pl.wikipedia.org/wiki/B%C3%B3brka_(powiat_leski)
W treści wyraźnie podaję, że „w okolicy Bieszczad”, a nie w Bieszczadach. To istotne rozróżnienie nie jest przypadkowe. Gdyby bowiem były w Bieszczadach, to bym napisał „w Bieszczadach”, ale że nie są, to wyraźnie jest zaznaczone, że „w okolicy Bieszczad”. Podobnie zresztą jak podaje cytowana przez Ciebie Wikipedia, w sekcji: Osadnictwo/Historia
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Bieszczady
Najlepiej znają Bieszczady przyjezdni ,turyści ,z racji szukania atrakcji czy też zagłębiając się w historię regionu . Miejscowi ,autochtoni nie przywiązują wielkiej uwagi na własną regionalną przeszłość, jest to z pewnych względów zrozumiałe . Mieszkam tu od urodzenia i też nie znam pełnej historii ,ale staram się nadrobić zaległości ,pozdrawiam wszystkich