Pseudokratery Skutustadagigar – mapa, parking, dojazd, zwiedzanie, ciekawostki
Prawdziwe czy pseudo?
Jak najbardziej prawdziwe, ale powstały w specyficzny sposób.
Wyobraź sobie wypływająca z wulkanu lawę. Płynie spokojnie i pokrywa swoim ekstremalnie gorącym płaszczem kolejne obszary. Jeżeli na drodze takiej lawy znajdzie się jakaś woda, np. jezioro, to przykryta gorącą warstwą lawy woda zaczyna się gotować, paruje i … nie ma gdzie uciec. Pod warstwą lawy tworzy się ogromna bańka pary wodnej. Ciśnienie zgromadzonej pary ciągle rośnie i w końcu osiąga taką wartość, że rozrywa powierzchnię lawy i wydostaje się na powierzchnię z wielkim rozpryskiem, tworząc stożek wulkaniczny, czyli krater. Czasem taki proces (zanim lawa wystygnie i przestanie intensywnie podgrzewać wodę) powtarza się w jednym miejscu wiele razy i powstały w ten sposób stożek nabiera sporych rozmiarów.
Krater utworzony w ten sposób jest niemal identyczny, jak ten powstały w wyniku typowej erupcji wulkanicznej, podczas której w górę wyrzucana jest pochodząca z wnętrza ziemi magma (a nie para wodna). Jako że powstały bez dostępu do magmy, zyskały nazwę “rootless cone”, czyli w tłumaczeniu “stożków bez korzeni”, albo po prostu pseudokraterów.
Czy jest się czym zachwycać?
Łatwo się domyślić, że względu na sposób powstawania pseudokraterów, które mają szansę utworzyć się jedynie w specyficznych warunkach, to miejsc, w gdzie można je zobaczyć jest naprawdę niewiele. Najbardziej znane ich skupisko jest na Islandii, oraz trochę na Hawajach. Niektóre źródła wspominają też o Masywie Centralnym we Francji.
Ostatnio okazało się, że całkiem sporo jest ich na … Marsie.
Marsjańskie pseudokratery powstały podczas wypływu lawy, która przykryła warstwę lodu, co oczywiście stanowi istotny dowód na to, że kiedyś na Marsie była woda.
Piękne zdjęcia z Marsa prezentujące m.in. to zjawisko możesz zobaczyć na stronie The University of Arizona – [klik]. Zamieszczone powyżej zdjęcie z Marsa, to tylko niewielki fragment dostępnych tam danych.
Mapa, parking i zwiedzanie
Nad jeziorem Myvatn, w rejonie Skutustadagigar możesz odbyć niemal marsjański spacer, przechadzając się między kilkunastoma pseudokraterami. Na niektóre możesz nawet wejść!
Wyznaczone zostały dwie ścieżki spacerowe: dłuższa i krótsza.
Krótka ścieżka zajmie ci około 30 minut, a dłuższa mniej więcej 1,5 godziny.
Krótka ścieżka skupia się głównie na pseudokraterach. Dłuższa prowadzi przez obszary, na których masz szansę zaobserwować naturalne kolonie ptaków zamieszkujących przy jeziorze.
Poniżej zamieszczam mapę sytuacyjną przygotowaną na podstawie zdjęcia satelitarnego z map Google. Zaznaczyłem na niej lokalizację parkingu oraz przebieg ścieżek spacerowych.
Wstęp na teren pseudokraterów jest bezpłatny.
Przydatne współrzędne GPS
Parking przy pseudokraterach Skutustadagigar, współrzędne GPS:
65°34’03.4″N 17°02’10.3″W
65.567613, -17.036194 – kliknij i wyznacz trasę
Noclegi i hotele w pobliżu pseudokraterów
Pseudokratery Skutustadagigar to tylko jedno ciekawych miejsc zlokalizowanych w pobliżu jeziora Myvatn – [klik] (po tym linkiem znajdziesz więcej informacji o innych atrakcjach). Możesz więc potrzebować w noclegu w okolicy. Przygotowany link filtruje noclegi tak, by na szczycie listy prezentowały się te położone najbliżej. Zobacz: noclegi w pobliżu Myvatn – [klik]
Oprócz tego poniżej zamieszczam kilka wybranych propozycji.
Skutustadir Guesthouse – [klik]
Hotel Laxa – [klik]
Dimmuborgir Guesthouse – [klik]
Plan zwiedzania Islandii
Wpis, który właśnie czytasz jest elementem przygotowanego przeze mnie planu zwiedzania Islandii. Najprawdopodobniej wszystko czego potrzebujesz by przygotować się do wyjazdu na Islandię znajdziesz właśnie w tym wpisie. Pogoda, noclegi, wypożyczalnie samochodów, atrakcje turystyczne i mapa wycieczki dookoła Islandii ... wszystko w jednym miejscu: Islandia – mapa i plan zwiedzania, atrakcje turystyczne, wycieczki, najpiękniejsze miejsca - [klik]. Przeczytaj koniecznie!Ważne dla mnie!
Wystaw artykułowi dobrą ocenę (5 gwiazdek mile widziane 😀 )!To nic nie kosztuje, a dla mnie jest bardzo ważne! Blog żyje z odwiedzin i dzięki temu ma szansę się rozwijać. ZRÓB TO proszę i ... z góry dziękuję!
Jeżeli lubisz moje przewodniki z pewnością przyda ci się stworzony przez mnie katalog przewodników - [klik]. Znajdziesz w nim gotowe pomysły na kolejne wyjazdy, opisy innych kierunków turystycznych oraz alfabetyczny spis przewodników podzielony na państwa, miasta, wyspy i regiony geograficzne.
Zamieszczam również link do profilu na Facebook-u - [klik]. Wejdź i naciśnij "Obserwuj", wtedy nie przegapisz nowych, inspirujących wpisów.
No chyba, że wolisz Instagram. Nie jestem demonem mediów społecznościowych, ale zawsze możesz liczyć na coś miłego dla oka na moim instagramowym profilu - [klik]. Profil chętnie przyjmie każdego obserwatora, który nakarmi go swoim polubieniem.
Czytam WSZYSTKIE komentarze (i to wiele razy). Pod każdym z nich mógłbym napisać, że strasznie dziękuję, bo jesteście naprawdę fantastyczni. Często wracam do komentarzy, ponieważ dodają mi motywacji i energii. Dla mnie jest to nieoceniona skarbnica dobrych emocji!
Dziękuję Wam za to tutaj (nie chce zaśmiecać komentarzy powtarzającymi się podziękowaniami). Wiedz, że zostawiając tu dobre słowo robisz dla mnie naprawdę dobrą robotę!
Tworzone przeze mnie treści udostępniam bezpłatnie z zachowaniem praw autorskich, a blog utrzymuje się z reklam i współpracy afiliacyjnej. W treści artykułów będą więc wyświetlane automatyczne reklamy, a niektóre linki są linkami afiliacyjnymi. Nie ma to żadnego wpływu na końcową cenę usługi lub produktu, ale za wyświetlenie reklam lub skorzystanie z niektórych linków mogę otrzymać prowizję. Polecam jedynie usługi i produkty, które uważam za dobre i pomocne. Od początku istnienia bloga nie opublikowałem żadnego artykułu sponsorowanego.
Niektórzy z czytelników, którym zawarte tu informacje bardzo pomogły, pytają mnie czasem jak można wesprzeć blog? Nie prowadzę zbiórek ani programów wsparcia (typu: patronite, zrzutka czy "kup kawę"). Najlepszym sposobem jest korzystanie z linków. Ciebie to nic nie kosztuje, a wsparcie dla bloga generuje się samo.
Pozdrawiam