Santana i kolorowe domki na Maderze – dojazd, parking, zwiedzanie
Kolorowe domki na Maderze
Trójkątnym domkom w miasteczku Santana trudno odmówić urody. Połączenie kilku żywych kolorów zawsze przyciąga uwagę. Doskonale wychodzą na zdjęciach i znakomicie sprawdzają się na kartkach pocztowych. Ze względu na swój charakterystyczny wygląd szybko stały się popularne. Dzisiaj (mimo że jest ich tu zaledwie kilka) “domki z Santany” odwiedzają niemal wszyscy turyści przybywający na wyspę.
Kilka mitów do obalenia
Powszechnie uważa się, że tak właśnie wyglądały tradycyjne domy budowane na wyspie. Oczywiście generalnie jest to prawda, chociaż przy okazji rozwoju ruchu turystycznego wokół domków narosło kilka mitów. Coś jak w “głuchym telefonie”. Informacja przekazywana i nieco modyfikowana przez kolejnych ludzi, z czasem staje się zupełnie inną informacją i ma coraz mniej wspólnego z tym, co było na początku.
Część stron podaje, że domki pochodzą z “odkrycia Madery”, ale to oczywiście nie jest prawda. Odkrycie Madery przypisuje się trzem Portugalczykom (Joao Goncalves Zarco, Tristao Vaz Teixeira i Bartolomeu Perestrelo). Miało miejsce w 1418 roku i było dziełem przypadku. Gwałtowny sztorm spowodował, że zostali (szczęśliwie) zepchnięci na sąsiadującą z Maderą maleńką wyspę Porto Santo. Widok z pozycji małej i niemal “łysej”, pustynnej wyspy Porto Santo sprawił, że widziana przez nich gęsto zarośnięta Madera zyskała swoją nazwę. Słowo “madeira” w języku portugalskim oznacza bowiem drewno. Wyspę ochrzczono wtedy mianem Ilha Madeira, co można zgrabnie przetłumaczyć jako Zalesiona Wyspa.
W chwili odkrycia Madera nie była zamieszkana, więc oczywistym jest, że nie mogło być na niej żadnych domów. Domki w Santana nie pochodzą więc z odkrycia wyspy. Budowane były później. Pierwsze powstały nie wcześniej niż w XV wieku, w czasie zasiedlania wyspy przez Portugalczyków.
Inna często pojawiająca się malownicza opowieść dotyczy doboru materiałów na konstrukcję domu. Często spotyka się informację, że drewniane ściany miały za zadanie chronić przed zimowym zimnem, a bielone były, żeby jednocześnie minimalizować skutki letnich upałów. Podobnie słomiany dach: izolował od zimna zimą i chronił przed upałami latem.
I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie fakt, że na obszarach gdzie trwało osadnictwo, czyli głównie w przybrzeżnych regionach wyspy, w najzimniejszym miesiącu roku (czyli w lutym) w nocy temperatura spada do 14 stopni Celsjusza (w dzień w lutym jest 20 stopni). Można więc zaryzykować tezę, że jest to raczej umiarkowane zimno, a drewno wybierano z innego, bardziej prozaicznego powodu.
Podobnie jeżeli chodzi o lato. Temperatura w dzień, w najcieplejszym miesiącu (sierpniu) to 26 stopni Celsjusza. Zastanawiam się więc przed jakimi upałami miała chronić gruba strzecha i bielone ściany?
Przy okazji dodam jedynie, że klimat na Maderze, jest chyba najbardziej przyjazny, jaki można sobie wyobrazić. Nie ma tu zimy i jesieni, a przez cały rok przeplatają się ze sobą tylko lato i wiosna.
Po więcej szczegółów o pogodzie na Maderze zapraszam do osobnego wpisu: Madera – pogoda długoterminowa. Kiedy jechać? Temperatura powietrza, wody i klimat
Domki w Santana
Domki, które będziesz oglądać w Santana nie są bardzo stare (nie mają nawet 100 lat). Mimo, że pierwsze tego typu konstrukcje powstawały już w czasie zasiedlania wyspy w XV wieku, to żaden z nich nie dotrwał do dzisiaj.
Budowane były z drewna, ponieważ drewno na wyspie było materiałem tanim, łatwo dostępnym i pozyskiwanym w dużej ilości przy okazji karczowania terenów pod zasiedlenie. Z kolei słoma pozyskiwana w zasadzie za darmo z upraw zbóż doskonale radziła sobie jako ochrona przed deszczem. W sposób naturalny nadawała się do szybkiej budowy tanich domów przez osadników.
Większość domków na wyspie nie była kolorowa. Podróżując po wyspie zapewne natkniesz się też na takie nie kolorowe wersje. Wystarczy nawet wybrać się na krótki spacer po Santanie, żeby zobaczyć kilka takich. Kolorowe były tylko niektóre. Kolory domków w Santana odwzorowują najczęstsze, tradycyjne malowanie.
Wnętrze domku było najczęściej zorganizowane tak, że parter zajmowało głównie pomieszczenie mieszkalne oddzielone ścianką od kuchni, a w pomieszczeniu na poddaszu składowano produkty rolne.
Oprócz domków, które zobaczysz w Santana, budowanych na podłodze z drewnianych bali (domki typu Rasteiras) budowano również domy na podbudowie z bazaltowego kamienia (zwane Meio Fio). Były znacząco większe i składały się zazwyczaj z salonu i dwóch sypialni na parterze, pomieszczeń gospodarczych i kolejnych sypialni na piętrze oraz pomieszczenia do przechowywania nasion na strychu. Kamień był jednak zdecydowanie trudniej dostępnym materiałem budowlanym i takich domów na wyspie powstało dużo mniej.
Obydwa rodzaje domów kryto strzechą, którą trzeba było wymieniać co trzy lata.
Czy warto jechać?
Jak już napisałem w pierwszych słowach tego tekstu, z urodą domków w Santana trudno dyskutować. Mimo że jest ich tylko kilka, to otoczone wszechobecnymi kwiatami robią naprawdę świetne wrażenie i trudno nie zrobić sobie przy nich zdjęcia. Jednocześnie są na tyle charakterystyczne, że ominięcie Santany w czasie poznawania wyspy byłoby dużym błędem.
Polecam Santanę na krótkie zwiedzanie, przyjemny przystanek na rozprostowanie nóg oraz jako doskonałe miejsce na piękne, kolorowe, pamiątkowe zdjęcia z “wyspy wiecznej wiosny”.
Przy okazji warto odbyć krótki spacer po miasteczku, zwłaszcza gdy będziecie w pobliżu dnia 15 sierpnia (święto Wniebowzięcia NMP). Miasteczko zdobią wtedy wszechobecne dekoracje, a ulice wyglądają pięknie.
Przydatne współrzędne GPS
Poniżej znajdziesz współrzędne parkingu położonego tuż przy domkach (dosłownie kilkadziesiąt metrów od nich). Jeżeli tu nie będzie miejsca, to musisz pokręcić się po miasteczku. Nie jest duże, więc na pewno nie trzeba będzie daleko szukać.
Kolorowe domki w Santana, współrzędne GPS:
32°48’19.4″N 16°52’57.4″W
32.805396, -16.882604 – kliknij i wyznacz trasę
Parking przy domkach w Santana, współrzędne GPS:
32°48’18.3″N 16°52’58.3″W
32.805082, -16.882865 – kliknij i wyznacz trasę
Santana – hotele i noclegi
Madera jest bardzo wdzięczną wyspą, doskonale nadającą się do samodzielnego podróżowania. Jeżeli zamierzasz samodzielnie zwiedzać Maderę rozważ opcję mieszkania w kilku miejscach, położonych na trasie twojego zwiedzania, zamiast jednego, stałego punktu wypadowego. Hotele położone w głębi wyspy często są tańsze, a do tego czasem bajecznie położone. Przy okazji nie tracisz czasu na niepotrzebne przejazdy tam i z powrotem do miejsca noclegu. To naprawdę znakomita opcja.
Tutaj znajdziesz link do hoteli położonych w miasteczku Santana oraz w jego pobliżu – [klik].
Przygotowany przeze mnie link filtruje wyniki wyszukiwania tak, by na szczycie listy pokazywać te położone najbliżej Santany.
Oprócz tego poniżej zamieszczam kilka propozycji wybranych przeze mnie. Zwróć uwagę szczególnie na pierwszą z nich! To propozycja noclegów w domkach wyglądających jak tradycyjne domki z Santany, ale o odpowiednim dla przyjemnego wypoczynku standardzie. Domki położone są blisko wejść na niektóre szlaki spacerowe, prowadzące wzdłuż maderskich lewad. Wiele osób nocujących w nich jest z tego bardzo zadowolona. Prawda, że ciekawa opcja?
Santana Houses by Madeira Experience – [klik]
Santana in Nature Bed & Breakfast – [klik]
Monte Mar Palace Hotel – [klik]
Plan zwiedzania Madery
Ten wpis jest częścią kompletnego planu zwiedzania Madery - [klik]. Przewodnik zawiera plany, mapy i opisy konkretnych tras zwiedzania.Aby zobaczyć wszystkie dostępne obecnie opisy atrakcji na Maderze kliknij na link: Madera - [klik].
Poradnik bezpiecznego wypożyczenia samochodu: Madera - wypożyczalnia samochodów bez kaucji?
Ważne dla mnie!
Wystaw artykułowi dobrą ocenę (5 gwiazdek mile widziane 😀 )!To nic nie kosztuje, a dla mnie jest bardzo ważne! Blog żyje z odwiedzin i dzięki temu ma szansę się rozwijać. ZRÓB TO proszę i ... z góry dziękuję!
Jeżeli lubisz moje przewodniki z pewnością przyda ci się stworzony przez mnie katalog przewodników - [klik]. Znajdziesz w nim gotowe pomysły na kolejne wyjazdy, opisy innych kierunków turystycznych oraz alfabetyczny spis przewodników podzielony na państwa, miasta, wyspy i regiony geograficzne.
Zamieszczam również link do profilu na Facebook-u - [klik]. Wejdź i naciśnij "Obserwuj", wtedy nie przegapisz nowych, inspirujących wpisów.
No chyba, że wolisz Instagram. Nie jestem demonem mediów społecznościowych, ale zawsze możesz liczyć na coś miłego dla oka na moim instagramowym profilu - [klik]. Profil chętnie przyjmie każdego obserwatora, który nakarmi go swoim polubieniem.
Czytam WSZYSTKIE komentarze (i to wiele razy). Pod każdym z nich mógłbym napisać, że strasznie dziękuję, bo jesteście naprawdę fantastyczni. Często wracam do komentarzy, ponieważ dodają mi motywacji i energii. Dla mnie jest to nieoceniona skarbnica dobrych emocji!
Dziękuję Wam za to tutaj (nie chce zaśmiecać komentarzy powtarzającymi się podziękowaniami). Wiedz, że zostawiając tu dobre słowo robisz dla mnie naprawdę dobrą robotę!
Tworzone przeze mnie treści udostępniam bezpłatnie z zachowaniem praw autorskich, a blog utrzymuje się z reklam i współpracy afiliacyjnej. W treści artykułów będą więc wyświetlane automatyczne reklamy, a niektóre linki są linkami afiliacyjnymi. Nie ma to żadnego wpływu na końcową cenę usługi lub produktu, ale za wyświetlenie reklam lub skorzystanie z niektórych linków mogę otrzymać prowizję. Polecam jedynie usługi i produkty, które uważam za dobre i pomocne. Od początku istnienia bloga nie opublikowałem żadnego artykułu sponsorowanego.
Niektórzy z czytelników, którym zawarte tu informacje bardzo pomogły, pytają mnie czasem jak można wesprzeć blog? Nie prowadzę zbiórek ani programów wsparcia (typu: patronite, zrzutka czy "kup kawę"). Najlepszym sposobem jest korzystanie z linków. Ciebie to nic nie kosztuje, a wsparcie dla bloga generuje się samo.
Pozdrawiam
Byliśmy tu w lutym 2023. Parking wskazany przez Jacka był pełny, ale stanęliśmy wzdłuż zaparkowanych samochodów, oczywiście nie uniemożliwiając im wyjazdu. Nie byliśmy jedyni, którzy tak zrobili, mandatu nie dostaliśmy. Kolorowe domki są bardzo fotogeniczne, ale jest to raczej atrakcja „pod turystów”. Mnie ta atrakcja raczej rozczarowała.