Sant’Andrea – plaże, białe klify i słońce. Jak dojechać, gdzie zaparkować, co zobaczyć?
Sant’Andrea
Sant’Andrea to maleńka miejscowość niedaleko Melendugno, położona przy malowniczym wybrzeżu Apulii (jest jednym z punktów opracowanego przeze mnie przewodnika po Apulli – [klik]). Tutaj znajduje się chyba najbardziej malowniczy fragment apulijskiego wybrzeża.
Strome, i wydaje się, że wypłowiałe niemal do białości skalne klify. Wystające z turkusowej wody, samotne, wysokie słupy skalne, romantyczne łuki skalne pod którymi chlupocze morska woda, rozbijając swe fale o kamienne ostrogi brzegu. Zatoki, groty, ukryte plaże …
Sceneria jest zachwycająca!
Wzdłuż brzegu prowadzi ścieżka, którą można spacerować godzinami. Ze ścieżki co jakiś czas pojawia się zejście, umożliwiające dostanie się na jakiś punkt widokowy położony na krawędzi skały, lub plażę ukrytą między skałami.
Poniższe zdjęcie jest panoramiczne i możesz je powiększać i obracać wokół osi.
Torre Sant’Andrea
Torre Sant’Andrea (kamienny łuk) to wizytówka tej części wybrzeża. Do łuku można dość ścieżką prowadzącą z parkingu dla turystów, wzdłuż urwistego klifu. Spacer nie jest długi, bo już po 150 m będzie na miejscu, przy łuku Torre Sant’Andrea.
Poniższe zdjęcie jest panoramiczne i możesz je powiększać i obracać wokół osi.
Punkt widokowy w Sant’Andrea
Jeżeli nie masz ochoty na spacery wzdłuż urwistego wybrzeża, to mam dobrą wiadomość. Tuż przy punkcie widokowym znajduje się parking … chociaż w zasadzie powinienem napisać, że parking znajduje się na punkcie widokowym. Nawet jeżeli pogoda średnio sprzyja, to warto tu przyjechać, bo wystarczy tylko wysiąść z samochodu, zrobić trzy kroki i obłędne widoki masz jak na dłoni. Tak było w naszym przypadku. Akurat ka się złożyło, że jeden, jedyny deszczowy dzień w czasie całej wyprawy wypadł właśnie wtedy, gdy oglądaliśmy wybrzeże. Zdjęcia zmieszczone w tym wpisie (oprócz panoram) powstały więc w gorszych warunkach pogodowych, w tak zwanym „oknie pogodowym”. Mimo wszystko okoliczności były zachwycające (niektórzy nawet twierdzą – najprawdopodobniej przez wrodzoną grzeczność i żeby nie sprawiać mi przykrości – że zdjęcia stały się nawet bardziej klimatyczne).
Sant’Andrea – parking
Poniżej znajdziesz współrzędne do nawigacji wskazujące bezpośrednio na bezpłatny parking samochodowy przy punkcie widokowym w Sant’Andrea. Z parkingu możesz ruszyć na spacer w obie strony wybrzeża. Trudno powiedzieć, która jest lepsza 🙂
Sant’Andrea parking przy punkcie widokowym, współrzędne GPS:
40°15’20.9″N 18°26’40.5″E
40.255800, 18.444594 – kliknij i wyznacz trasę
Bardzo blisko od Sant’Andrea (około 5km) znajduje się inna atrakcja tego wybrzeża: Jaskinia Poezji – [klik], czyli jeden z 10 najpiękniejszych (zdaniem National Geographic), naturalnych basenów świata.
Ważne dla mnie!
Wystaw artykułowi dobrą ocenę (5 gwiazdek mile widziane 😀 )!To nic nie kosztuje, a dla mnie jest bardzo ważne! Blog żyje z odwiedzin i dzięki temu ma szansę się rozwijać. ZRÓB TO proszę i ... z góry dziękuję!
Jeżeli lubisz moje przewodniki z pewnością przyda ci się stworzony przez mnie katalog przewodników - [klik]. Znajdziesz w nim gotowe pomysły na kolejne wyjazdy, opisy innych kierunków turystycznych oraz alfabetyczny spis przewodników podzielony na państwa, miasta, wyspy i regiony geograficzne.
Zamieszczam również link do profilu na Facebook-u - [klik]. Wejdź i naciśnij "Obserwuj", wtedy nie przegapisz nowych, inspirujących wpisów.
No chyba, że wolisz Instagram. Nie jestem demonem mediów społecznościowych, ale zawsze możesz liczyć na coś miłego dla oka na moim instagramowym profilu - [klik]. Profil chętnie przyjmie każdego obserwatora, który nakarmi go swoim polubieniem.
Czytam WSZYSTKIE komentarze (i to wiele razy). Pod każdym z nich mógłbym napisać, że strasznie dziękuję, bo jesteście naprawdę fantastyczni. Często wracam do komentarzy, ponieważ dodają mi motywacji i energii. Dla mnie jest to nieoceniona skarbnica dobrych emocji!
Dziękuję Wam za to tutaj (nie chce zaśmiecać komentarzy powtarzającymi się podziękowaniami). Wiedz, że zostawiając tu dobre słowo robisz dla mnie naprawdę dobrą robotę!
Tworzone przeze mnie treści udostępniam bezpłatnie z zachowaniem praw autorskich, a blog utrzymuje się z reklam i współpracy afiliacyjnej. W treści artykułów będą więc wyświetlane automatyczne reklamy, a niektóre linki są linkami afiliacyjnymi. Nie ma to żadnego wpływu na końcową cenę usługi lub produktu, ale za wyświetlenie reklam lub skorzystanie z niektórych linków mogę otrzymać prowizję. Polecam jedynie usługi i produkty, które uważam za dobre i pomocne. Od początku istnienia bloga nie opublikowałem żadnego artykułu sponsorowanego.
Niektórzy z czytelników, którym zawarte tu informacje bardzo pomogły, pytają mnie czasem jak można wesprzeć blog? Nie prowadzę zbiórek ani programów wsparcia (typu: patronite, zrzutka czy "kup kawę"). Najlepszym sposobem jest korzystanie z linków. Ciebie to nic nie kosztuje, a wsparcie dla bloga generuje się samo.
Pozdrawiam
super robota: opisy, zdjęcia i przede wszystkim dane z google map. W październiku wybieram sie na włoski „obcas” i będę na pewno ze wskazówek korzystał
Wybieram się do Apulii, dzięki za wskazówki i opis miejsc. Są naprawdę dla mnie wystarczające!
Fotki piękne, włożyłes dużo pracy w opis tej podróży. Dzieki! A.
Dziękuję za wszystkie (bardzo dokładne) informacje. Bardzo ułatwiły mi przemieszczanie się po Apulii. Dzięki nim zaoszczędziłam dużo czasu na planowaniu. Pozdrawiam 🙂
A bardzo proszę i polecam się 🙂
Nigdzie nie znalazłam tak dokładnego przewodnika po Apulii jak Pana.
Dziekuję za ogromny wkład pracy, jaki Pan wlożył.
Po raz drugi wybieramy się do Apulii. Wcześniej zwiedziliśmy to, co zwiedzają wszyscy, czyli od Bari po Lecce i od Monopoli po Materę w Bazylikacie.
A że byliśmy samochodem, przez 2 tygodnie, to chyba mimo wszystko zwiedzilismy wiecej niż ci, którzy przylatują samolotem i korzystają z transportu publicznego.
Teraz jedziemy na południe od Lecce, zatrzymujemy się w Torre dell’Orso i planujemy zwiedzić Półwysep Salentynski po jego wschodniej i zachodniej stronie.
Informacje w Pana przewodniku są dla mnie bardzo cenne i nimi będę się kierować.
Jeszcze raz dziekuję- Beata