Zamek Krzyżtopór – Ujazd: zwiedzanie, ciekawostki, fakty
Jeden rok radości
Jeden rok, tylko jeden rok cieszył zamkiem jego fundator: Krzysztof Ossoliński. Wybudował największą i bez wątpienia najpiękniejszą w owym czasie w Europie (!!!) budowlę, o charakterze ufortyfikowanego pałacu. Chciał przyćmić wszystkie zamki w Polsce, a przy okazji przyćmił wszystko, co do tej pory powstało w Europie.
Palmę pierwszeństwa Krzyżtopór stracił dopiero na rzecz rozbudowanego nieco później Wersalu.
Ossoliński zmarł 1645 roku, w rok po ukończeniu budowy. Cieszył się zatem dziełem swojego życia zaledwie jeden rok.
Tajemnica i symbolika
Niestety o historii zamku powiedzieć można niewiele, ponieważ nie zachowały się na jego temat prawie żadne dokumenty. Sprzyja to oczywiście tworzeniu różnych teorii związanych z samym zamkiem, co w przypadku Krzyżtoporu zupełnie mi nie przeszkadza. Ta wyjątkowo piękna, wręcz porywająca budowla, utrwalona dzisiaj w formie romantycznej ruiny zasługuje na każdą nieprawdopodobną historię, która dodatkowo rozgrzewać będzie głowy turystów.
W niektóre z nich chętnie i bezrefleksyjnie wierzę (a co! wolno mi przecież!), a w inne nie.
W które uwierzysz ty? Zobaczymy.
Jedno jest pewne: czytaj dalej, bo będzie ciekawie!
Pieniądze na Krzyżtopór
Zacznijmy od pieniędzy. Nie trudno wyobrazić sobie, że budowa pałacu-fortecy o takiej skali (nie wspominając już o przepychu wyposażenia) musiała kosztować niewyobrażalne kwoty. Różne źródła podają różne kwoty. Raz jest to 30, a raz 50 milionów złotych co i tak nic nie mówi. Raczej trudno wyobrazić sobie rzeczywistą wartość takiej sumy w XVII wieku. Bardziej obrazowa jest inna wycena. Wystarczy powiedzieć, że koszt budowy Krzyżtoporu był równy mniej więcej 10-cio letniemu dochodowi magnata, należącego do grupy najbogatszych magnatów polskich. Skąd Krzysztof Ossoliński miał tyle pieniędzy?
Część majątku to spadek po ojcu (Zbigniewie Ossolińskim), ale bardzo istotny wkład do majątku Krzysztofa Ossolińskiego wniosły w formie posagu jego trzy żony. Korzystnie przeprowadzone małżeństwa przyniosły mu spory majątek.
Powszechnie jednak uważa się, że interesem życia, na którym Ossoliński zarobił najwięcej pieniędzy był kontrakt, jaki zawarł na dostawy żywności dla wojska polskiego w czasie wojen szwedzkich.
Jak się za chwile okaże, historia szybko zatoczy koło i do wątku szwedzkiego powrócimy jeszcze raz.
Lokalizacja Krzyżtoporu
Pałac i forteca w jednym, z założenia musi być obficie obsadzona ludźmi. Z jednej strony byli to mieszkańcy komfortowej części pałacowej, a z drugiej obsada wojskowa części fortecznej. Do tego żywy inwentarz. Lokalizacja budowli była więc uzależniona od … oczywiście, że od wody!
Zamek musiał się być zlokalizowany tak, żeby mieć nieustanny dostęp do źródła wody o dużej wydajności. Źródło musiało działać zawsze, niezależnie od pory roku i pogody.
Wybór padł na wzgórze położone nad podmokłą doliną rzeki Koprzywianki. W ten sposób w obrębie murów zamku znalazło się wydajne źródło wody i to ono właśnie zdecydowało o lokalizacji budowli. Znajdziesz je w podziemiach ośmiokątnej wieży, którą zaznaczyłem na planie zamku w dalszej części wpisu (nr 5).
Cuda, cuda Panie!
Krzysztof Ossoliński był świetnie wykształcony. Pobierał nauki w Lublinie, Krakowie, Würzburgu, Grazu, Florencji, Bolonii, Padwie i Paryżu. Interesował się m.in. sztuką, literaturą, symboliką i astrologią. Przez lata podróży i pobierania nauk na uniwersytetach w całej Europie, w sposób naturalny przesiąkł europejską kulturą. Nic więc dziwnego, że planując budowę dzieła swojego życia, jako punkt odniesienia przyjął najpiękniejsze budowle europy i chciał stworzyć coś równie doniosłego.
Niestety nie zachowały się żadne informacje na temat autora projektu zamku. Wiemy jedynie, że budową zamku kierował architekt Wawrzyniec Senes.
Wiele źródeł wskazuje, że głównym autorem projektu mógł być sam Krzysztof Ossoliński wspomagany praktyczną wiedzą Senesa. Ossoliński dysponował bowiem odpowiednim wykształceniem, a zawarta w formie budowli symbolika dobrze koresponduje z ambicjami Ossolińskiego. Z kolei Wawrzyniec Senes ma w dorobku inne budowle, ale ich charakter zupełnie odbiega stylem od tego, co zobaczyć można w Krzyżtoporze. Stąd wniosek, że jako budowniczy i architekt o sporym doświadczeniu mógł stanowić dla Ossolińskiego istotne, praktyczne wsparcie.
Pentagon i pentagram
Patrząc na plan budynku od razu rzuca się w oczy jego regularny kształt. Widać wyraźnie, że Krzyżtopór powstał na planie pentagonu (pięciokąta foremnego). Wielu twierdzi (nie bez podstaw), że kształtem wyjściowym był pentagram.
W XVII wieku pentagram był symbolem jednoznacznie pozytywnym. Znany od neolitu, przez wiele wieków symbolizował doskonałość, kojarzony był z życiem i zdrowiem. Dopiero w XIX wieku (czyli całkiem niedawno) nadano mu negatywne zabarwienie kojarzone z szatanem (ale wyłącznie w formie odwróconej o 180 stopni, dwoma wierzchołkami do góry, gdzie dopatrzono się podobieństwa do głowy kozła).
Na animacji poniżej na satelitarne zdjęcie Krzyżtoporu nałożyłem oba kształty: pentagonu i pentagramu. Samodzielnie zdecyduj, który z nich optycznie pasuje do niego bardziej.
W czasach Krzysztofa Ossolińskiego pentagram nie miał żadnych negatywnych zabarwień. Był uznawany za symbol doskonały. Jego pięć ramion odzwierciedlało pieć zmysłów człowieka (smak, słuch, dotyk, węch i wzrok), pięć żywiołów (ziemię, wodę, wiatr, ogień i światło), oraz pięć światów (fizyczny, eteryczny, astralny, mentalny i duchowy).
Patrząc na sprawę z pozycji XVII wieku, staje się zupełnie prawdopodobne, że Ossoliński, który znał i rozumiał symbolikę doskonale, użył kształtu pentagramu, jako idealnej postawy do budowy zamku doskonałego.
Żeby lepiej zrozumieć harmonię kształtów zrobiłem drobny eksperyment. Połączyłem w jeden obraz pentagram, sylwetkę człowieka z zachowaniem proporcji ciała oraz obrys kształtu zamku Krzyżtopór. Prawda, że ładnie się komponuje?
Miał trwać wiecznie
Symbolika Krzyżtoporu nie zamyka się tylko w jego podstawowym, zewnętrznym kształcie. Również to co wypełniało ten kształt, czyli zabudowania pałacowe projektowane były tak, aby odzwierciedlać upływ czasu, symbolizując trwanie rodu Ossolińskich. Mamy więc cztery narożne baszty na pałacowych zabudowaniach, symbolizujące cztery pory roku. A dalej? Dalej – jak wieść gminna niesie i przewodnicy podczas zwiedzania mówią – w pałacu miało być 12 sal, 52 komnaty i 365 okien … na podobieństwo 12 miesięcy, 52 tygodni i 365 dni w roku.
Tutaj niestety z żalem muszę dodać, że współczesna badania nie są skłonne potwierdzić tej wersji. Poważny problem stanowi policzenie sal, pokoi i okien tak, by wyszła oczekiwana ich ilość.
Z drugiej strony obecny stan zamku i brak jakichkolwiek architektonicznych planów z czasów jego budowy nie wykluczają, że taki podział był możliwy. Więc?
Patrząc z zachwytem na zamek pomyślałem sobie, że byłoby mi żal, gdyby po przeliczeniu zabrakło mi np. jednego okna. Zapobiegawczo postanowiłem więc nie liczyć i z przyjemnością wierzę, że było ich 365.
Dla chętnych zamieszczam poniżej krótki filmik, na którym każdy szybciutko może samodzielnie policzyć wszystkie okna i sprawdzić czy wszystko jest w porządku 🙂
Dla dociekliwych:
Podczas wchodzenia do zamku warto zwrócić uwagę na ogromny hieroglif z literą “W”. Znajdziesz go na budynku wieży z bramą wjazdową (nr 1 na mapie), na lewo od bramy, pod krzyżem. W ornamentyce aramejskiej symbol ten oznacza wieczne trwanie. Prawda, że doskonale wpisuje się w ideę zamku?
Miał zachwycać
Nie ma wątpliwości, że słowo “zachwyt” było wpisane w koncepcję, jaka przyświecała Ossolińskiemu przy budowie Krzyżtoporu. Pałac miał budzić zachwyt, a może nawet zazdrość.
Wchodząc do zamku przez wieżę bramną wkroczysz na główny dziedziniec (nr 2). Przed sobą na wprost zobaczysz budynek pałacowy (nr 4) z eliptycznym dziedzińcem (nr 3), a po lewej i prawej stronie budynki gospodarcze (nr 6). Na dolnych kondygnacjach budynków gospodarczych znajdowały się słynne stajnie, które w czasach świetności miały być wyposażone w marmurowe żłoby i wielkie lustra, rozświetlające wnętrza.
Z eliptycznego dziedzińca części pałacowej do wnętrz prowadzi tunel, wychodzący wprost pod ogromną, dwukondygnacyjną salą balową. Dalej w osi budynku znajduje się ośmiokątna wieża (nr 5). W jej podziemiach wypływa źródło wody, które zdecydowało o lokalizacji pałacu. W wieży (podobno) znajdowała się również sala jadalna ze szklanym stropem, przez który widać było wnętrze akwarium z egzotycznymi rybkami …
Tutaj mam pewne wątpliwości. Każdy kto miał akwarium, wie co gromadzi się na dnie takiego zbiornika. Rybki – jak każda istota żywa – po przetrawieniu tego co zjadły pozbywają się zbędnych treści z organizmu. Treści te natychmiast opadają na dno. Trudno mi sobie wyobrazić, by ktoś wpadł na pomysł obserwacji rybek od tak mało atrakcyjnej strony … szczególnie w reprezentacyjnej sali jadalnej. Nie będę jednak głębiej drążył tej sprawy.
Krzyżtopór czy Krzysztopór?
Na początku budowy zamek nosił nazwę Krzysztopór. Nazwa stanowiła połączenie imienia fundatora z nazwą jego herbu rodowego (Krzysztof Ossoliński był herbu Topór). Z czasem w trakcie budowy nazwa została przekształcona na Krzyżtopór. Zmiana nazwy ma związek z wybudowaniem 1631 roku wieży z główną bramą wjazdową, na której umieszczono dwie, ogromnych rozmiarów płaskorzeźby: krzyża i topora. Na bramie widniała też wtedy inskrypcja, po której dzisiaj nie ma już śladu: Krzyż obrona / Krzyż podpora / Dziatki naszego Topora.
Krzysztof Ossoliński był gorliwym katolikiem i w ten sposób wyraził swój osobisty stosunek do zasad wiary.
Jedenaście lat świetności
Zamek miał trwać wiecznie, a trwał zaledwie 11 lat. Niestety. Okoliczności historyczne sprawiły, że ta wyjątkowa pod każdym względem budowla dotrwała do naszych czasów jedynie w formie trwałej ruiny. Ogromnie żal.
Przy okazji wielki pech sprawił, że zamek nie miał szczęścia do właścicieli, albo po prostu szczęścia nie mieli kolejni właściciele, bo:
pierwszy właściciel – Krzysztof Ossoliński – zmarł (w 1645 roku) rok po wybudowaniu zamku na nagły atak febry
drugi właściciel – Krzysztof Baldwin Ossoliński – syn Krzysztofa Ossolińskiego zginął w bitwie pod Zborowem trzy lata później (w 1648 roku)
trzeci właściciel – Jerzy Ossoliński – brat Krzysztofa Ossolińskiego otrzymał zamek na zasadach dziedziczenia i … zmarł dwa lata później (w roku 1650)
czwarty właściciel – zamek odziedziczyła córka Jerzego Ossolińskiego Urszula, wraz z mężem Samuelem Jerzym Kalinowskim, który … po dwóch latach (w 1652 roku) poległ w bitwie pod Batohem
… aż strach było dziedziczyć ten zamek …
Trzy lata później (w 1655 roku, w czasie potopu szwedzkiego) do zamku, bez oddania nawet jednego strzału wkroczyli Szwedzi. Zorganizowali sobie w nim wyjątkowo komfortową kwaterę. Kwatermistrz wojsk szwedzkich Eryk Dahlberg, będąc pod wrażeniem zamku stworzył jego rysunek, który opatrzył wymownym opisem: Najpiękniejsza i dobrze obwarowana twierdza.
Dwa lata później (w roku 1657) Szwedzi opuścili zamek, ograbiwszy go wcześniej starannie ze wszystkich zdobień, wyposażenia i zbiorów bibliotecznych. Zapewne wtedy zniknęły, a potem zaginęły wszystkie plany budowy zamku. Mury zamku pozostały nietknięte.
Historia zatoczyła koło. Zamek, który (jak pamiętamy) w dużej mierze powstał dzięki pieniądzom, zarobionym przez Ossolińskiego na wojnach szwedzkich, został do gołych murów okradziony przez … Szwedów.
Od tego momentu zaczyna się systematyczny upadek Krzyżtoporu.
Kolejni właściciele
Przez prawie 50 kolejnych lat zamek nie był zamieszkany. Po Kalinowskich przyszli Morsztynowie. Zamek nie był jednak remontowany i powoli popadał w ruinę. Kolejny właściciel Michał Jan Pac przeprowadził remont południowego skrzydła, ale jako uczestnik konfederacji Barskiej skierowanej przeciwko Imperium Rosyjskiemu, po wkroczeniu do polski wojsk rosyjskich zbiegł do Francji. Zamek w 1770 roku został najechany i spalony przez Rosjan.
Potem jeszcze kilkakrotnie przechodził z rąk do rąk, ale nikt nigdy nie podjął już żadnych prac remontowych. Przez ponad 200 lat zamek służył głównie jako wygodny punkt oporu podczas różnych potyczek i walk: w powstaniu styczniowym, w czasie I wojny światowej i oczywiście w czasie II wojny światowej.
W kategoriach cudu należy rozpatrywać fakt, że pomimo tak barwnej historii i całkowitego braku opieki do dzisiaj przetrwało około 90% murów zamku.
Mapa zamku
Poniżej zamieszczam mapkę zamku z zaznaczonymi najciekawszymi miejscami, o których wspominałem w całym opisie powyżej. Ułatwi ci ona zaplanowanie wizyty w zamku.
Na mapie zamku:
1. Wieża zegarowa z bramą wjazdową. Po obu stronach bramy wielkie płaskorzeźby krzyża i topora, symboliczny hieroglif z literą “W”, oraz data budowy “1631”.
2. Dziedziniec główny
3. Eliptyczny dziedziniec pałacowy
4. Główny budynek pałacowy z ogromną, dwukondygnacyjną salą balową
5. Ośmiokątna wieża, w której miała znajdować się sala jadalna ze szklanym sufitem (akwarium). W podziemiach wieży wypływa źródło wody oraz znajduje się zbiornik-cysterna do gromadzenia zapasów wody.
6. Skrzydła z budynkami gospodarczymi.
7. Bastion “Szary mnich”
8. Bastion “Korona”
9. Bastion “Wysoki rondel”
10. Bastion “Oto dla Ciebie”
11. Bastion “Smok”
12. Dziedzińce gospodarcze
Zwiedzanie zamku Krzyżtopór
Zamek można zwiedzać z przewodnikiem lub samodzielnie. Zwiedzanie z przewodnikiem możliwe jest tylko w sezonie wysokim, który trwa w zamku od kwietnia do października. W tym czasie możliwe jest również zwiedzanie nocne (wyłącznie z przewodnikiem), które odbywa się w każdą drugą i ostatnią sobotę miesiąca.
Zwiedzanie z przewodnikiem wymaga wcześniejszej rezerwacji terminu, której należy dokonać na stronie zamku – [klik]
Samodzielnie zamek można zwiedzać przez cały rok i nie jest konieczna rezerwacja.
Samodzielne zwiedzanie ułatwiają cztery oznakowane kolorami i stosownymi tabliczkami trasy zwiedzania:
– trasa zielona – trasa zwiedzania bastionów. Wiedzie dookoła zamku, przez wszystkie pięć bastionów obronnych o historycznych nazwach: “Szary mnich”, “Korona”, “Wysoki rondel”, “Oto dla Ciebie” i “Smok”.
– trasa niebieska – w zasadzie jest to trasa oznaczona trzema odcieniami koloru niebieskiego: kolor granatowy i niebieski prowadzi przez oficynę i pałac, a jasny kolor błękitny prowadzi do źródła wody i ogrodów
– trasa żółta – trasa zwiedzania piwnic prowadzi również do źródła wody oraz do cysterny, służącej do gromadzenia wody źródlanej. Wgłąb cysterny można zajrzeć przez zakratowany otwór wlotowy
– trasa czerwona – trasa zwiedzania piwnic dla odważnych. Prowadzi przez nieoświetlone pomieszczenia piwniczne i miejscami bardzo niskie stropy, pod którymi trzeba się będzie przecisnąć. Przyda się latarka i sprawny kręgosłup 🙂
Szczegółowy opis tras zwiedzania wraz z mapkami możesz zobaczyć i pobrać klikając na ten link – [klik]
Ceny biletów:
Zwiedzanie dzienne: 12 PLN/os (normalny), 9 PLN/os (ulgowy)
Wynajem przewodnika: 40 PLN na grupę 10 osobową
Zwiedzanie nocne: 25 PLN/os
Godziny otwarcia:
kwiecień – sierpień: 8:00 – 20:00
wrzesień – październik: 8:00 – 18:00
listopad – luty: 8:00 – 16:00
marzec: 8:00 – 18:00
Przydatne współrzędne GPS
Parking P1 (bezpłatny), współrzędne GPS:
50°42’48.6″N 21°18’34.3″E
50.713493, 21.309533 – kliknij i wyznacz trasę
Parking P2, współrzędne GPS:
50°42’51.2″N 21°18’42.7″E
50.714219, 21.311847 – kliknij i wyznacz trasę
Ważne dla mnie!
Wystaw artykułowi dobrą ocenę (5 gwiazdek mile widziane 😀 )!To nic nie kosztuje, a dla mnie jest bardzo ważne! Blog żyje z odwiedzin i dzięki temu ma szansę się rozwijać. ZRÓB TO proszę i ... z góry dziękuję!
Jeżeli lubisz moje przewodniki z pewnością przyda ci się stworzony przez mnie katalog przewodników - [klik]. Znajdziesz w nim gotowe pomysły na kolejne wyjazdy, opisy innych kierunków turystycznych oraz alfabetyczny spis przewodników podzielony na państwa, miasta, wyspy i regiony geograficzne.
Zamieszczam również link do profilu na Facebook-u - [klik]. Wejdź i naciśnij "Obserwuj", wtedy nie przegapisz nowych, inspirujących wpisów.
No chyba, że wolisz Instagram. Nie jestem demonem mediów społecznościowych, ale zawsze możesz liczyć na coś miłego dla oka na moim instagramowym profilu - [klik]. Profil chętnie przyjmie każdego obserwatora, który nakarmi go swoim polubieniem.
Czytam WSZYSTKIE komentarze (i to wiele razy). Pod każdym z nich mógłbym napisać, że strasznie dziękuję, bo jesteście naprawdę fantastyczni. Często wracam do komentarzy, ponieważ dodają mi motywacji i energii. Dla mnie jest to nieoceniona skarbnica dobrych emocji!
Dziękuję Wam za to tutaj (nie chce zaśmiecać komentarzy powtarzającymi się podziękowaniami). Wiedz, że zostawiając tu dobre słowo robisz dla mnie naprawdę dobrą robotę!
Tworzone przeze mnie treści udostępniam bezpłatnie z zachowaniem praw autorskich, a blog utrzymuje się z reklam i współpracy afiliacyjnej. W treści artykułów będą więc wyświetlane automatyczne reklamy, a niektóre linki są linkami afiliacyjnymi. Nie ma to żadnego wpływu na końcową cenę usługi lub produktu, ale za wyświetlenie reklam lub skorzystanie z niektórych linków mogę otrzymać prowizję. Polecam jedynie usługi i produkty, które uważam za dobre i pomocne. Od początku istnienia bloga nie opublikowałem żadnego artykułu sponsorowanego.
Niektórzy z czytelników, którym zawarte tu informacje bardzo pomogły, pytają mnie czasem jak można wesprzeć blog? Nie prowadzę zbiórek ani programów wsparcia (typu: patronite, zrzutka czy "kup kawę"). Najlepszym sposobem jest korzystanie z linków. Ciebie to nic nie kosztuje, a wsparcie dla bloga generuje się samo.
Pozdrawiam
Bardzo ciekawy i interesujący artykuł o zamku Krzyztopor , który zwiedzałem w 2015 roku. Znalazłem wiele interesujących faktów o których nie wiedziałem . Brawo Jacku tak trzymać .👍Remi
Muy interesante saber de donde viene mi apellido y muchas gracias por compartir 🙂
Estoy muy contento y gracias!
Powinni wyremontować zamek 🙂
Ciekawie napisany artykuł o zamku i piękne zdjęcia. Zachęcają do odwiedzin .
Kto? Szwedzi? Może dasz z milion na start? pzdr
Miło się czyta ciekawy artykuł i ogląda zdjęcia. Budzą się wspomnienia. Byłem tam, zwiedzałem, niesamowite wrażenie. Oby tak dalej. Pozdrawiam.
zamek mial zostac odbudowany ,w latach 2000 ,byli sponsorzy ,mial byc hotel ,szkoda, ze go nie odbudowali
Dobry, ciekawy tekst, bez niepotrzebnego historycznego nadęcia ale pełen interesujących informacji. Brawo autor. Jutro wybieram się do Krzyżtoporu !
Marcin
Super artykuł , dzięki niemu wpisaliśmy to miejsce na listę zobaczyć koniecznie , dziękuję , pozdrawiam
Ooo! Cieszę się!
Piękne miejsce.
Ciekawy artykuł,wiele waznych informacji,duzo mozna sie dowiedziec
Na zamku w Ujeździe byłem wielokrotnie, czytałem wiele przewodników, ale ten artykuł jest najlepszym opracowaniem.
Polecam.
Właśnie jestem po zwiedzeniu zamku Krzyżtopór i muszę przyznać że artykuł pomógł mi spojrzeć na te ruiny z innej perspektywy. Opisy w zamku są ciekawe jednak nie tak dokładne jak opis przedstawiony przez autora artykułu 😉
Polecam z całego serca – piękne miejsce i świetna atmosfera, następnym razem wybiorę się na nocne zwiedzanie (jakby ktoś nie widział o takiej opcji to warto się z nią zapoznać)